05:03, 12.06.2009 /tvn24.pl
Polscy architekci gotowi połączyć USA i Rosję
NASI ARCHITEKCI DOSTRZEŻENI ZA GRANICĄ
Polscy architekci gotowi połączyć USA i Rosję
W kraju pomijani, na świecie dostrzeżeni. Polscy architekci zajęli trzecie miejsce w prestiżowym konkursie na projekt budowy korytarza łączącego USA i Rosję w rejonie cieśniny Beringa.
To byłaby fenomenalna sprawa. Połączenie Syberii z Alaską w rejonie cieśniny Beringa, a wszystko przy udziale piątki polskich architektów. Marek Rytych wraz ze studentami z Politechniki Warszawskiej zajęli trzecie miejsce i zgarnęli 10 tysięcy dolarów w konkursie Bering Strait na projekt korytarza łączącego USA i Rosję.
Pierwszy strzał i taka nagroda. Okazuje się, ze Polak potrafi.
Jeśli mielibyśmy na świecie pokój i za sobą kryzys z kulę pokrywałyby jasne kolory. Kataklizm oznaczony byłby ciemniejszymi i pulsującymi kolorami.
Pierwszy taki sukces
Koncepcja ponadnarodowego porozumienia przedstawiona przez polskich architektów zakłada połączenie dwóch kontynentów tunelem. Oprócz tego na pobliskich wyspach Diomedesa wzniesienia budynków. Nebula, czyli mgławica - tak nazywała się praca Polaków - przypadła do gustu jurorom.
- Na razie z rezerwą do tego podchodzimy, bo nie wiemy do końca, co dla nas oznacza takie wyróżnienie – mówi wyraźnie szczęśliwy szef przedsięwzięcia po polskiej stronie Marek Rytych. - Jest jednak co odtrąbić. Świadomie pominęliśmy konkursy w Polsce i stanęliśmy do walki w międzynarodowych konkursach, w których dotąd Polacy nie byli dostrzegani. Pierwszy strzał i taka nagroda. Okazuje się, że Polak potrafi – dodaje.
Kierowana przez niego grupa studentów z Politechniki Warszawskiej stworzyła projekt kuli, która powstałaby w korytarzu łączącym Syberię i Alaskę. – Jest to możliwe. Chodzi o 80-kilometrowy odcinek, a więc dwa razy dłuższy od Kanału La Manche – zapewnia. - Wypompowalibyśmy wodę, a tam powstałaby kula o średnicy 200-300 metrów, pokryta różnego rodzaju kolorami – wyjaśnia architekt.
Chcą pogodzić świat
Kula miałaby symbolizować sytuację, która panuje na świecie. – Jeśli mielibyśmy na świecie pokój i za sobą kryzys - kulę pokrywałyby jasne kolory. Kataklizm oznaczony byłby ciemniejszymi i pulsującymi kolorami – precyzuje Rytych.
Projektanci założyli, że tajemnicza kula miałaby stać w centrum "dobra i zła", w środku wymiany handlowej wszystkich krajów świata. – To miejsce, gdzie zmienia się też strefa czasowa. Można sobie wyobrazić świętowanie Nowego Roku w jednym miejscu, a po przejściu kilku metrów cofnięcie się o 24 godziny. Jednocześnie korytarz i kula byłyby przestrogą dla USA i Rosji przed konfliktami – dodaje architekt, bo jak zaznacza on i jego ekipa "chcą pogodzić świat".
Nieodległa przyszłość
Zgodnie z wytycznymi organizatorów, Syberię i Alaskę w rejonie cieśniny Beringa ma połączyć tunel kolejowy. Według polskich projektantów, realizacja projektu mogłaby ruszyć za 10-15 lat, a tunel powstałby z najlepszych przedstawionych propozycji.
Międzynarodowy konkurs został zorganizowany przez organizację FPU (Fundacja na Rzecz Pokoju i Zjednoczenia). Jego celem było przedstawienie pomysłu na połączenie dwóch kontynentów wraz z propozycją parku pokoju i formy łączącej dwie wyspy pośrodku cieśniny Beringa - Big Diomede i Little Diomede, upamiętniającej całe wydarzenie.
Pierwsze miejsce konkursu "International Ideas Competition For The Bering Strait Project" zgarnął zespół złożony kolumbijsko-wenezuelski, a ich łupem padł czek na 55 tys. dolarów. Drugie miejsce zajęli architekci z Korei Południowej. Wyniki konkursu ogłoszono w Seulu.
Tomasz Wiśniowski//kwj

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz